Przejdź do głównej zawartości
niełatwo jest poznać intencje człowieka, szczególnie kiedy jawią się jako nieskazitelne i czyściutkie jak łza, zapewniając nas o tym, że jesteśmy bezpieczni, choć to wcale bezpieczeństwa oznaczać nie musi i nie wiem, co wzięło mnie na sprzeczne myśli do tych, którymi karmię się nie od święta, ale czuję, jakby cały świat mnie oszukiwał, a najgorsze jest to, że tak naprawdę to ja oszukuję i nie szanuję tego, co może zaofiarować mi ktokolwiek, z sobą samą włącznie i zastanawiam się, kiedy to sprawi, że zwariuję i nie będę mogła wypowiedzieć ani jednego słowa, bo będzie przepełnione kłamstwem, hipokryzją albo niechęcią i nieufnością chociażby. potrzebuję zatrzymać się na chwilę i jeszcze nigdy nie uszczęśliwiał mnie tak fakt, że zupełnie i nigdzie się nie ruszam, albo ciut niezupełnie, bo jesteś moją zupełnością i w zupełności mi wystarcza, że jesteś, i może to wydawać się naiwne, i pewnie takie jest, ale czasem czuję się całkowicie wystarczająca, co pomaga mi w gorszym czasie, kiedy krzywo ułożę książki, szklanka wyleci mi z rąk albo po prostu nienawidzę świata, bo jeszcze mi się to zdarza, ale coraz trudniej jest mi się wtedy ze sobą obejść, bo zapominam już, jak to jest nie mieć swojego człowieka w sobie i poza sobą

Komentarze