Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z 2017
zatracamy świadomość o tym, że nikt nie ma prawa do handlowania naszymi uczuciami, odczuciami czy przeżyciami, z których przecież cali się składamy i przez które stajemy się święci w samych sobie i dla siebie samych przede wszystkim i nade wszystko
zdolność do wczuwania się w cudze troski i sytuacje została mi bezpowrotnie odebrana, bo jak inaczej można określić myśli natury wyłącznie egoistycznej, zamykającej się w kategorii czysto emocjonalnych doznań? a mama zawsze powtarzała, że co za dużo, to niezdrowo i teraz przynajmniej wiem, że na końcu i na początku jest samotność, i nie będę żadnym wyjątkiem w tej kwestii
nierównomierny oddech niekoniecznie musi być oznaką tego, jak bardzo kręci się w głowie, tylko jak mocno boli brzuch i nie dowierzam, że dziejemy się naprawdę, bo świat jest za ciasny na nas wszystkich w nim, mój świat taki jest
"Pewnego dnia wyjdę z domu o świcie, tak cicho, że nawet się nie zbudzicie, I pójdę, i będę wędrować po świecie, i nigdy mnie nie znajdziecie. I nie wezmę ze sobą nikogo, tylko tego małego chłopaka, co wczoraj na schodach płakał i bał się wrócić do domu, a dlaczego - to tego nie chciał powiedzieć nikomu. I jeszcze weźmiemy ze sobą tego czarnego kota, co miauczy zmarznięty na progu i każdy odpycha go nogą, i nie chce go wpuścić do środka. I to nie obchodzi nikogo, że on tak płacze na progu. I jeszcze weźmiemy ze sobą te dwa uschnięte drzewa, co nigdy nie były zielone i chciały uciec do lasu od kurzu i od hałasu, i żeby ptak na nich usiadł, i żeby im zaśpiewał. I będziemy tak szli i szli drogami, lasami, polami, i każdy dzieciak, i każdy pies będzie mógł iść razem z nami. I będziemy tak szli i szli Przez wsie, przez miasta, przez góry, Przez morza, przez gwiazdy, przez chmury, aż kiedyś, po latach wielu, staniemy wreszcie u celu. I będzie tam
skóra potrzebuje skóry i nieważne, jak będziesz się wzbraniać, to i tak twoja dłoń w końcu wyląduje na czyimś policzku, bo właśnie od niego zaczyna się każda czułość, która powoduje, że chcesz się w/z kimś kochać, nigdy odwrotnie
mnóstwo spraw, z którymi nie potrafię się zmierzyć, uwierają jak stukilowe poczucie winy, co łącznie sprowadza moją wagę do pokaźnej trzycyfrowej liczby i jeśli musiałabym z czegoś zrezygnować, to nigdy z Ciebie, bo wtedy stałabym się wiecznym listopadem z tymi opadającymi liśćmi, które nigdy się nie pozbierają - przygniatające byłoby nie samo istnienie, co jego moc sprawcza i to jak bardzo można robić zło, nie czyniąc niczego dobrego
walka pomiędzy tym, co słuszne, a co wypada, jest najbardziej krwistą z wszystkich, które kiedykolwiek udało mi się po(d)jąć i nie mówię, że bycie przyzwoitym człowiekiem jest złe, ale czasem powinno się zrobić coś dla własnego dobra, a nie dla wszystkich dokoła, którzy potrzebują wyłącznie poklasku - przejadło mi się najtrudniej jest się pozbyć żalu do samego siebie

tylko Tobie mówię wprost, że ja lubię brnąć w cyfry

Dwa głębokie wdechy, bo jak jest smutno, to chce się płakać, a kiedy znów jest przytłaczająco, to można nawet wyrywać sobie włosy z głowy, chociaż lepiej robić to z ogromną ostrożnością, żeby nie wzbudzać podejrzeń i choć postawienie kropki nie kosztuje wiele - nawet na to mnie nie stać. O mamo, jak dobrze, że chociaż Ty jesteś przypisana mi na zawsze i na wieczność
wytrąca mnie z równowagi powinność, która wyznacza próg rozmowy z kimś, kogo długo się nie widziało - musi być dramatycznie trudna, zupełnie jakby nie można było przeskakiwać z jednego tematu do kolejnych, tylko musisz tu i teraz wyznać swoje grzechy sprzed przynajmniej dwóch miesięcy, bo przecież osobaktórejsiędługoniewidziało koniecznie potrzebuje wiedzieć o jakichś upokarzających sytuacjach i upadkach, tylko i wyłącznie dlatego, żeby poczuc się lepiej i by w lepszej kondycji był jej wyimaginowany obraz w głowie, że takbardzosobiebezciebienieradzę. Smutno mi na samą myśl, jednak nie można krzywdzić kogoś przez to, że nie odpowiada mi w stu procentach, więc zaciskam zęby
bezduszność, bezsenność, a przede wszystkim bezkonkurencyjność - dzisiaj jestem bez niczego, przez co z łatwością przyjdzie Ci dotykanie mnie w celu jakiegokolwiek okrycia niewycałowanych miejsc na moim ciele

iluzji łąka

och, jak chce mi się rzygać na samą myśl o zdawkowych rozmowach, na które musiałabym się zdobyć w towarzystwie tych niekoniecznie przyjemnych mi ludzi, bo znudziło mnie ciągłe tłumaczenie się i wyjaśnienia, że przyjemność skończyła się w chwili wbicia pierwszej igły w plecy, kiedy tak trudno było mi wziąć oddech, jestem niesprawiedliwa
wczesnowiosenne słońce niepewnie wychyla się zza drzew, rzucając poświatę na moją twarz, kiedy odsłaniam rolety i aż chce mi się piszczeć z podniecenia, że przecież to już niedługo wiosna- jak dobrze, że zimowe nastawienie kończy się ponad miesiąc przed datą docelową/kalendarzową, już nie mogę się doczekać leniwych muśnięć słońca po moich policzkach i tej pewności, że przecież może być już tylko szczęśliwiej
poranki zawsze powinny wyglądać w ten sposób, jak sobie zaplanujemy, bo wtedy nawet największy błąd w ciągu dnia będzie zaledwie błahostką dzięki świadomości, że może być scałowany i to z dokładnością co do jednego miejsca na mojej skórze
Trochę jakbym zapomniała się Opamiętać i uściślić relację Mającą potencjalnie decydować o stabilizacji mojej Emocjonalności, która poraniona jest bardziej niż Kłujące oddechy spowodowane brakiem ciepłej obecności 
chyba gdzieś po drodze pogubiłam się do tego stopnia, że teraz wszyscy pokutują za moją zgubę i mimo że niechętnie się do tego przyznaję, to możliwość niepłacenia za błędy w czasie natychmiastowym jest tak kusząca, że nigdy w ciągu paru tygodni nie narobiłam tylu głupot, co teraz i nie wiem, czy jestem z siebie dumna, czy nie chcę już na siebie patrzeć